czwartek, 31 lipca 2014

KURDEBELE.

JA WIEM, ŻE JESTEM STRASZNA. ŻE ZŁA. ŻE WSZYSCY JUŻ MNIE NIENAWIDZĄ. ŻE OBIECUJĘ I NIE DOTRZYMUJĘ SŁOWA. I ŻE WSZYSTKO INNE. MOŻECIE MNIE WYTORTUROWAĆ, KURDEBELE, ALE...
...wy po prostu MUSICIE (Nie musicie. Ale musicie.) zrozumieć to, jak BARDZO moja wena jest pusta i bez polotu. WSZYSTKO mogę pisać, tylko nie to.
Ale w sumie to od paru (może trzech) miesięcy nie chce mi się nic. Nawet jeść, nawet pić. Nawet  domu nie chcę wychodzić.
Ja to skończę. Wiem, że to skończę, ale na pewno nie teraz. Teraz to jest niemożliwe, chyba, że chcecie oklepane, trudne do czytania i nudne rozdziały.
Przepraszam.
Przepraszam.
Przepraszam.
Przepraszam.
Przepraszam.
NAPRAWDĘ PRZEPRASZAM.
BŁAGAM, ZROZUMCIE MNIE.